Wpisał: Mortis   
02.01.2009.
 

Ów splicior to zaledwie 6 kawałków - po 3 na zespół. Materiał zaczyna się od warszawskiego Lostbone, grającego thrashcore, coś pomiędzy Born From Pain a Hatesphere i Chimairą. Muzyka nie jest oryginalna, raczej jest to używanie sprawdzonych patentów - świadome lub nie (np. początek "Doorway" to wypisz wymaluj początek "Take This Life" In Flames). Nie mówię o tym jako o jakiejś wadzie - bo póki wszystko się trzyma kupy i jakoś się prezentuje to jest ok. A tutaj tak właśnie jest, słucha się przyjemnie i na koncertach musi to bardzo pozytywnie wypadać. Dalej jest Terrordome, w odniesieniu do ich poprzedniego materiału "Shit Fuck Kill" jest lepiej, a to dlatego że jest więcej thrashu.  Poza tym jest poprawione brzmienie. Wszystko także sprawia wrażenie bardziej przemyślanego. Split udany, kropka.