ZŁOWIESZCZĄC





„Ale gdzie by śmierć zaszła, tedy dasz duszę za duszę; oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, sparzelinę za sparzelinę, ranę za ranę, siność za siność”. „W jaki sposób ktoś okaleczył bliźniego, w taki sposób będzie okaleczony”. „Owocem pokory jest bojaźń Pańska, bogactwo, szacunek i życie. (…) Pamięć o prawym jest błogosławiona, a imię nieprawych zaginie”. Prosta retoryka, nieprawdaż? Każdy argument przemawia bezpośrednio do logiki czytającego: zrobisz komuś krzywdę, ta sama krzywda spotka Ciebie…. I bynajmniej nie ma mowy o nadstawianiu drugiego policzka. Dokopiesz mi, ja dokopię Tobie! Do takiego poczucia sprawiedliwości odwołują się Panowie z Lostbone w swym najnowszym krążku.

„Ominous” to czysty sierpowy. Chłopaki „przypakowali” całkiem nieźle. Po pierwszym przesłuchaniu od razu jasnym staje się, że grupa nad sobą solidnie pracowała. Wzmocnieniu uległy partie perkusyjne oraz gitarowe. Dynamika, szybkość, agresja, do tego gwałtowny i brutalny wokal. To album z pomysłem, nie można się nudzić, nie sposób – całość stanowi tak skomasowany atak, iż bardzo trudno odetchnąć! Jednym słowem jest to bardzo dobrze dograny materiał, ale przede wszystkim solidny i nader konsekwentny. Warto zwrócić uwagę na liryki popełnione przez Przemka – w rękach Bartona manichejska retoryka jest śmiertelną bronią.

Krążek jest wgniatającym w fotel konkretem, o daleko idącej spójności. To miażdżący kopniak wymierzony prosto w twarz! Nie ma ucieczki. Postąpiłeś wbrew mnie, teraz licz się ze wszystkimi konsekwencjami swoich czynów! Twój los jest nieunikniony. „You fuck with me, I’ll fuck with you”… Prosisz się o wp****l to go dostaniesz. Tylko, że jak z Tobą skończę, to pozostanie Tobie jedynie błaganie w agonii… „You can choose or be chosen”…

Ta muzyka jest mięsista, bez dwóch zdań, pełna wrogości, nienawiści, druzgocze…. Potężny wybuch energii! To ponad trzydzieści minut konkretnej jazdy zawartej w 12 utworach, nie ma mowy o zbędnych słowach! Ten smaczek zawdzięczamy m.in. gościom, którzy wzmocnili brzmienie płyty: Frantic Phil (The Sixpounder), Kroto (Hope), Robert Gajewski (ex Carnal, Licorea), Shiro (L’ Esprit du Clan). Czas poświęcony Chłopakom z całą pewnością nie będzie stracony, a w ogóle najlepiej zapętlić odtwarzacz, bo na jednym przesłuchaniu się nie skończy! 





Ocena 5,75/6





Diabelstwo